Miłość. Czułość. Śmiech, który rozbrzmiewa między wikliną, lnem i światłem wpadającym przez delikatne zasłony… Tak wyglądała ta sesja – pełna małych gestów, które mówią więcej niż tysiąc słów.
Rodzinna bliskość uchwycona w miękkiej, boho przestrzeni – stworzonej po to, by zatrzymać wspólne chwile.
On – ciekawy świata chłopiec z błyskiem w oku.
Ona – delikatna, uśmiechnięta, z charakterem małej odkrywczyni.
Oni – rodzice, którzy patrzą na siebie i dzieci z miłością, która buduje dom.
Uwielbiam, gdy cała rodzina daje się porwać tej magii – bez pośpiechu, bez sztuczności. Tylko Wy, tacy jak jesteście, w kadrach, które zostaną z Wami na zawsze.
